Aromaterapia w czasie okołoporodowym – rozmowa z Agatą Jałoszyńską

W Akademii Tulimy Mamy gościmy dzisiaj aromaterapeutkę kliniczną Agatę Jałoszyńską, która opowie nam o stosowaniu aromaterapii w okresie okołoporodowym. Dowiedz się czym jest aromaterapia w ciąży, w czasie porodu i połogu?

Zapraszamy również do wysłuchania rozmowy w formie podcastu.

Olga: Kim jest aromaterapeuta kliniczny?

Agata: Aromaterapeuta kliniczny to osoba, która ma za sobą szkolenia aromaterapii klinicznej, czyli aromaterapii opartej o badania naukowe. Nie tylko chodzi o tradycyjne zastosowanie olejków, ale także właśnie zastosowania oparte o badania kliniczne z bardzo dużym naciskiem na bezpieczeństwo używania olejków. Olejki są bardzo silnie działającymi substancjami i dlatego bezpieczeństwo jest niesamowicie ważne.

Aromaterapia to wcale nie jest taka nowość w naszym świecie, prawda?

Nie. Aromaterapia była używana już w starożytności. Są dowody na to, że używano aromaterapii już w starożytnym Egipcie. Natomiast sam termin „aromaterapia” to wymysł lat dwudziestych  XX wieku. Pewien francuski chemik badał antyseptyczne działanie olejków. Poparzył się i wsadził rękę do olejku lawendowego, bo tylko to miał pod ręką. Tak odkrył, że olejek lawendowy świetnie działa na oparzenia, bo jest antyseptyczny i działa gojąco. Wtedy powstał też termin aromaterapii.

Czy w ciąży, porodzie i połogu kobieta może używać aromaterapii?

Oczywiście! Aczkolwiek jest pewien ograniczony zasób olejków, które można używać w okresie okołoporodowym i trzeba zachować więcej ostrożności w kwestii stężenia olejków i drogi podania. Organizm kobiety w tym czasie jest bardzo podatny na różne substancje i należy zwrócić uwagę na to, aby nie zaszkodzić maluszkowi. Mimo to aromaterapia w czasie okołoporodowym też dobrze działa.

Jakie olejki polecasz kobietom w czasie okołoporodowym? Może podzielmy to na czas ciąży, porodu i połogu. 

Jeżeli chodzi o ciążę, to w pierwszym trymestrze, gdy mamy do czynienia z mdłościami, nieocenione są wszelkie olejki cytrusowe. Tutaj nie ma znaczenia czy jest to cytryna, pomarańcza, czy grejpfrut. Tak naprawdę to zależy od osobistych preferencji kobiety. Sama jestem w tej chwili w ciąży i pierwszy  trymestr byłby dla mnie bardzo trudny, gdybym nie miała pod ręką olejków cytrusowych. Dosłownie chodziłam z butelką olejku cytrusowego pod nosem. To pomagało mi zwalczyć awersje zapachowe i samo uczucie mdłości. Na mdłości w pierwszym trymestrze dobrze działa też olejek miętowy.

Czy te olejki są bezpieczne dla kobiety w ciąży?

Tak, olejki cytrusowe są bezpieczne na każdym etapie okołoporodowym. Najlepiej będą działać wziewnie. Oprócz tego, że będą działać przeciwwymiotnie, to jeszcze energetyzująco. W pierwszym trymestrze kobiety często są bardziej zmęczone i tutaj te olejki cytrusowe mogą się dobrze sprawdzać.

Jeśli chodzi o inne dolegliwości ciążowe, na które mogą pomagać olejki, to na przykład olejek geraniowy czy olejek z grejpfruta będą pomagać na obrzęki. Takie olejki można dodawać do kąpieli stóp.

A na zgagę?

Ze zgagą jest ciężko, ponieważ większość olejków, które się używa na zgagę, nie jest zalecana w czasie ciąży. Tutaj aromaterapia może średnio pomóc.

A przy nadciśnieniu?

To tutaj na pewno pomóc może lawenda oraz olejek ylangowy. Natomiast obydwa te olejki mają specyficzne zapachy i nie do końca mogą być tolerowane. W ciąży zmysł powonienia jest dużo bardziej wyostrzony, więc każdy olejek trzeba sprawdzić, czy kobiecie dany zapach nie przeszkadza.

Taką częstą przypadłością w ciąży jest też bezsenność. Tutaj pomóc może olejek lawendowy oraz na przykład bergamotka. Można też użyć olejku z geranium, który działa przeciwzapalnie oraz uspokajająco.

Przejdźmy może do porodu. Jakie olejki polecałabyś w porodzie?

Są takie olejki, których można używać dopiero w terminie porodu, czyli po 38 tygodniu ciąży. Na przykład olejek różany można używać dopiero po 34 tygodniu ciąży, a szałwię muszkatołową czy jaśmin dopiero po 38 tygodniu ciąży. Te olejki stymulują skurcze macicy. Działają też mocno na hormony i dlatego nie można ich używać przed terminem porodu. Przy tym trzeba pamiętać, że olejku z szałwii muszkatołowej nie wolno używać w porodzie bez potrzeby. Nie używamy go „na wszelki wypadek”, ale tylko wtedy, gdy skurcze faktycznie słabną. Ten olejek jest nazywany naturalną oksytocyną. Działa tak, jak syntetyczna oksytocyna.

Czyli będzie wzmacniał skurcze porodowe?

Tak, użyty bez wyraźnej potrzeby, może te skurcze na tyle wzmocnić, że będzie to dla kobiety trudne.

Przy porodzie fajnie się sprawdzają olejki cytrusowe i miętowy. Pomagają na mdłości i dodają energii. W porodzie można też użyć olejku rozmarynowego, gdy kobieta jest już bardzo zmęczona. Działa wtedy odświeżająco na ciało i umysł.

A czego używać w połogu?

W połogu trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z tandemem mama i noworodek i o ile aromaterapia dla kobiety w połogu jest świetna, o tyle nie wolno używać olejków w pobliżu noworodka. Trzeba pilnować, aby nie mieć na skórze olejków. W połogu kobieta może używać olejków cytrusowych, zwłaszcza bergamotkę, która działa antydepresyjnie. Na emocje dobrze też działa lawenda. Wycisza i stabilizuje je. Bardzo polecam też hydrolat lawendowy na gojące się krocze. Wiele kobiet używa wywaru z kory dębu, a można też w wygodnej formie kupić sobie buteleczkę hydrolatu lawendowego i będzie działał on kojąco i leczniczo na krocze.

Powiedz proszę teraz czym jest hydrolat lawendowy? Być może nie wszyscy to wiedzą.

Hydrolaty są produktem ubocznym przy destylacji olejków. Olejek destyluje się z pary wodnej i ta para się potem skrapla. W tej skroplonej parze wodnej są też  składniki aktywne i niewielka część olejków. To jest właśnie hydrolat. One też dobrze działają, chociaż są delikatniejsze niż olejki. Na przykład przy niemowlętach bardziej poleca się używanie hydrolatów, bo są właśnie delikatniejsze i bezpieczniejsze. I takie hydrolaty są wygodne w użyciu, bo mamy buteleczkę i można ja ciągle używać, a nie trzeba za każdym razem robić nowy wywar na przykład z kory dębu. Ja mam bardzo dobrze doświadczenia z hydrolatem lawendowym w okresie poporodowym.

Na co zwrócić uwagę przy wyborze olejków. Teraz olejki można kupić na każdym kroku. Na co zwrócić uwagę, aby wybrać te olejki, które są faktycznie dobre?

Przede wszystkim trzeba sprawdzić, czy to jest olejek 100%. Często na opakowaniu jest napisane „olejek eteryczny”, a jak się wczyta w skład to można zauważyć, że jest rozcieńczony. Trzeba zwrócić uwagę też czy jest to olejek eteryczny, czy zapachowy. Olejek zapachowy jest syntetyczny. Cena też ma znaczenie, ponieważ te najtańsze są często albo syntetyczne, albo rozcieńczone. Warto też zwrócić uwagę na to, czy dana firma ma wszystkie olejki w jednej cenie, czy jednak ta cena jest różna. Powinny się różnić. Na przykład olejek lawendowy, czy cytrusowy są jednymi z tańszych. Natomiast olejki różane są bardzo drogie.

W Polsce mamy możliwości dostać dobre olejki w dobrej cenie jak na przykład u Klaudyny Hebdy czy Herbiness. 

Jakie są środki ostrożności przy używaniu olejków?

Zwrócę szczególną uwagę na okres okołoporodowy. Przede wszystkim w ciąży nie używamy olejków na błony śluzowe (doustnie, dopochwowo itd.). Na skórę aplikujemy olejki tylko w rozcieńczeniu. Przede wszystkim dlatego, że nierozcieńczone są zbyt skoncentrowane. Poza tym rozcieńczone olejki dłużej się utrzymują. Nie wyparowują od razu. W czasie ciąży to powinno być maksymalnie 2-3% stężenie. Nie zaleca się używania olejków eterycznych w przypadku wystąpienia problemów w ciąży (krwawienia, problemy z nerkami, wątrobą itd.). Nie poleca się również używania olejków w przypadku ciąży bardziej mnogich niż bliźniacze.

Jeśli chodzi o noworodki, nie powinno się przy nich używać aromaterapii przez pierwsze 1-3 miesiące życia. Jest to ważne z kilku względów. Po pierwsze narządy dziecka się jeszcze rozwijają, a skóra jest delikatna, cienka i szybko wchłania wszystkie substancje. Po drugie szczególnie w pierwszym miesiącu więź matki i dziecka opiera się na zapachu. Dziecko identyfikuje mamę po jej naturalnym zapachu, który pamięta jeszcze z czasów ciąży. Wprowadzając olejki, czy perfumy możemy zaburzyć ten mechanizm. Po trzecie używając przy maluszku olejków, które mają działania antybakteryjne i antygrzybiczne, upośledzamy rozwój układu odpornościowego. To może się potem odbić w przyszłym życiu dziecka.

Dziękuję za rozmowę

Dziękuję

Agata Jałoszyńska – Dyplomowana zielarka, aromaterapeutka po kursach aromaterapii klinicznej u Anny Bober i w Instytucie Tisseranda, doula. Specjalizuje się w naturalnym wspieraniu kobiecych hormonów na różnych etapach życia. Prywatnie mama czwórki dzieci.

Facebook Agaty: https://www.facebook.com/kobieceesencje