Podcast: KLIK
Karmienie piersią jest kluczową profilaktyką zdrowia zarówno dla dziecka, jak i dla mamy. Co istotne, laktacja nie powinna sprawiać bólu, a jeśli tak dzieje się, trzeba szukać pomocy u położnej lub doradczyni laktacyjnej. Omawiamy najczęstsze problemy w czasie laktacji.
Najpopularniejszy bolesny problem na początku laktacji to poranione brodawki. Jakie mogą być tego powody?
Potwierdzam, że to popularny problem, ale jednocześnie obserwujemy, że są mamy, które nigdy tego nie doświadczyły w czasie laktacji. Jeśli pacjentka zgłasza ból brodawek, od razu szukamy przyczyny. Przyczynami tego problemu mogą być: nieodpowiednia pozycja mamy lub dziecka w czasie karmienia, rodzaj brodawki mamy, krótkie wędzidełko języka u dziecka, obrzęknięte, napięte brodawki w czasie nawału czy rzadziej – używanie laktatora o zbyt dużej sile ssącej lub źle dobrany lejek laktatora.
Przede wszystkim mama w czasie karmienia powinna znaleźć wygodną pozycję, nie może mieć napiętego ciała, powinna mieć oparte plecy. Dziecko również powinno być rozluźnione, spokojne i powinno być ułożone blisko mamy, brzuszkiem do jej ciała, buzia szeroko otwarta, dolna warga wywinięta. Zaniedbanie powyższych zasad spowoduje, że dziecko uchwyci brodawkę nieprawidłowo, najczęściej za płytko, co w efekcie spowoduje ból i poranienie.
Czy ze sposobu poranienia piersi można wywnioskować gdzie leży problem: zła technika przystawienia czy problemy ze strony dziecka np. z wędzidełkiem?
Rzeczywiście, można to ocenić na podstawie rany. Jeśli brodawka jest zaczerwieniona i jest specyficzne gwieździste ułożenie pęknięcia na szczycie brodawki, a dziecko zbyt agresywnie ssie pierś, to może wynikać z problemów z uchwyceniem piersi i z wypływem pokarmu. Należy wtedy skorygować pozycję do karmienia lub ułatwić wypływ pokarmu np. ciepłymi okładami. Natomiast jeśli bezpośrednio po karmieniu widoczne jest spłaszczenie brodawki, a dodatkowo pojawia się pręga pozycyjna, może to świadczyć, że dziecko nie otwierało dostatecznie szeroko buzi lub w momencie przystawienia brodawka była skierowana na język. Może to też świadczyć, że dziecko ma krótkie wędzidełko języka. Dysfunkcja w postaci krótkiego wędzidełka u dziecka również może powodować problemy z prawidłowym uchwyceniem piersi. W obu przypadkach należy udać się do specjalisty, który zaradzi problemom i umożliwi dalsze bezbolesne karmienie piersią.
Co może pomóc w momencie poranionych brodawek? Czy zasadne jest tzw. hartowanie piersi jeszcze w ciąży, czyli pocieranie ich szorstkimi materiałami, ręcznikiem, pumeksem czy nawet papierem ściernym?
Przede wszystkim zalecam zmianę techniki karmienia i sprawdzam, czy dziecko jest prawidłowo przystawione, by nie pogłębić tego problemu. Jeśli brodawki są już poranione do krwi, należy rany zdezynfekować i jeśli uda się, pozyskać z piersi kilka kropel siary i po każdym karmieniu smarować obolałą brodawkę siarą. Siara ma działanie kojące, bakteriobójcze i gojące. Jeśli mama bardzo cierpi, co drugie karmienie można pobrać pokarm laktatorem na bardzo małym ssaniu, żeby pokarm trafił dla dziecka, a jednocześnie pierś miała czas na regenerację. Ból mogą łagodzić zimne lub ciepłe okłady, co przynosi mamie ulgę.
W kwestii tego hartowania piersi, odwołam się do źródeł naukowych Centrum Nauki o Laktacji, według których nie znaleziono żadnego uzasadnienia stosowania takich praktyk.
Już o tym Pani wspomniała, ale proszę o potwierdzenie: czy jeśli sutki są poranione, można nadal karmić piersią?
Jak najbardziej można, a wręcz trzeba karmić, by nie pojawił się kolejny bolesny problem, czyli zastój pokarmu w piersi. Wiele tu zależy od mamy, czy jest w stanie dalej karmić. W najtrudniejszych momentach można zaproponować użycie paracetamolu, co drugie karmienie odciągać pokarm laktatorem na najniższym poziomie ssania czy użyć silikonowych nakładek na sutki w odpowiednim rozmiarze i kształcie. Pamiętajmy też, że zaczynamy karmienie od mniej bolesnej brodawki.
Jakie są najlepsze pozycje do karmienia dla początkującej lub obolałej mamy w pierwszych dobach po porodzie?
Najlepszą pozycją w pierwszych dobach po porodzie jest pozycja na leżąco bokiem, w której mama i dziecko są skierowani do siebie brzuchami. Ta pozycja sprawdza się w przypadku obolałego krocza po porodzie naturalnym. Natomiast w pierwszych godzinach po cięciu cesarskim mama musi leżeć na plecach i wówczas dziecko leży wzdłuż lub w poprzek jej ciała. Położna musi pomóc w odpowiednim ułożeniu dziecka.
Nawał i zastój pokarmu w piersiach też może być bolesny. Jak postępować w tej sytuacji i co może pomóc?
W trzeciej-czwartej dobie po porodzie mama może odczuwać nabrzmienie lub przepełnienie piersi, co jest naturalną sytuacją, która mija samoistnie po ustabilizowaniu się laktacji. Wtedy może też pojawić się problem z przystawieniem do piersi, bo brodawka jest obrzęknięta i dziecko ma problem z jej uchwyceniem z częścią otoczki. Proponujemy wówczas mamie ciepły natrysk lub ciepły rozluźniający okład, by usprawnić wypływ pokarmu. Warto także przed przystawieniem dziecka lekko odciągnąć pokarm, by pierś nie była tak przepełniona i dziecko nie miało problemu z uchwyceniem. Metodą łagodzenia bólu podczas nawału może być także zimny okład po karmieniu i wcale nie musi to być ta kapusta, ale zwykły żelowy okład lub pielucha tetrowa zwilżona zimną wodą. Tego typu zimny okład przykładamy po zakończeniu karmienia na 10-15 minut, omijając okolice otoczki sutka.
Jakie są objawy zapalenia piersi? Jak tego uniknąć, a jeśli pojawi się, to gdzie szukać pomocy?
Zapalenie może być efektem źle opróżnianej piersi czy źle leczonego zastoju piersi. Zapalenie zaczyna się od bólu we fragmencie piersi lub zaczerwienienia. Może temu towarzyszyć wysoka temperatura powyżej 38 stopni i objawy grypowe. Kobieta może też mieć trudności z karmieniem, bo wypływ pokarmu jest słabszy. Prosimy wtedy pacjentkę o udanie się do położnej środowiskowej czy doradcy laktacyjnego lub powrót na izbę przyjęć oddziału ginekologiczno-położniczego czy SOR. Jeśli pacjentka jest jeszcze w domu, można stosować niestereidowe leki przeciwzapalne (Ibuprofen) i przykładać zimny okład. Co bardzo ważne, nie przestajemy karmić piersią. Rozpoczynamy karmienie od chorej piersi, nawet jeśli jest ciężko, to chociaż na chwilę przystawić także do tej piersi. Jeśli z jakiegoś powodu dziecko nie chce przystawić się, to używamy laktatora. Jeśli w ciągu kolejnych 24 godzin objawy nasilają się, a stan pacjentki pogarsza się, należy ponownie skontaktować się z poradnią i konieczne jest zastosowanie antybiotyku.
Czy po włączeniu antybiotykoterapii można karmić piersią?
Obecnie dobiera się antybiotykoterapię, przy której można karmić piersią. Mamy laktacyjny leksykon leków zarówno w poradniach, jak i szpitalach. Aktualnie możemy zastosować większość antybiotyków – są to leki z grupy L2 i L3. Są też leki, przy których nie jest konieczne zupełne zaprzestanie karmienia piersią, ale od podania leku należy zrobić przerwę 2-3 godzin. Zazwyczaj zalecamy mamie, żeby najpierw nakarmiła dziecko, a potem wzięła antybiotyk przy jednoczesnej obserwacji dziecka, czy nie występują objawy uboczne, np. ból brzuszka czy wysypka. Przy wystąpieniu objawów niepożądanych należy skonsultować się z lekarzem. Może on zalecić tymczasowe dokarmianie dziecka przy jednoczesnym odciąganiu pokarmu laktatorem, by nie zaburzyć przebiegu laktacji i wspierać leczenie zapalenia piersi.
Pamiętajmy, że najlepszą profilaktyką zastoju pokarmu czy zapalenia piersi jest częste karmienie dziecka, czyli na żądanie – tak często, jak dziecko tego potrzebuje.
Rozmawiała: Małgorzata Bryl-Sikorska
Elżbieta Piętko – absolwentka Medycznego Studium Zawodowego, Wydział Położnictwo w Bielsku-Białej. W 2019 roku uzyskała dyplom Położnej Specjalisty Pielęgniarstwa Neonatologicznego. W 1992 roku rozpoczęła pracę w Szpitalu Śląskim w Cieszynie, na oddziałach: Położnictwo, Izba Przyjęć, Sala Porodowa, Patologia Ciąży, Ginekologia. Rozpoczęła pracę na Oddziale Noworodków w Szpitalu Miejskim w Bielsku-Białej w 2006 roku. Od 2016 roku pracuje na Oddziale Noworodkowym w charakterze położnej laktacyjnej. Ukończyła kursy: Edukacja i Wsparcie Kobiety w Laktacji (2017) i Problemy Laktacji oraz uzyskała tytuł Certyfikowany Doradca Laktacyjny (2021). Ma męża i dwóch dorosłych synów.