Czas okołoporodowy i wsparcie mężczyzny

Ten odcinek Akademii Tulimy Mamy w całości adresujemy do mężczyzn spodziewających się dziecka. Drogi Tato, tylko jako wyedukowany ojciec jesteś w stanie nieść najskuteczniejszą pomoc w czasie okołoporodowym. Poświęć proszę czas na poszerzenie swojej wiedzy na temat ciąży, porodu i połogu.

Ciąża

Właśnie dowiedziałeś się, że zostaniesz ojcem. Reakcji może być wiele – szok, niedowierzanie, radość, stres, wzruszenie, ekscytacja. Kiedy opadają pierwsze silne emocje, zaczynasz zastanawiać się, co dalej. Pomału oswajasz się z myślą, że za niecałe dziewięć miesięcy poszerzy się Wasza rodzina i na pewno chciałbyś być wsparciem dla swojej partnerki, ale czasami bywa to trudne. Może być tak, że z powodu mętliku w głowie, co właściwie miałbyś robić, nie robisz nic. Być może myślisz sobie: „Ciąża to naturalny czas, kobiety rodzą od tysięcy lat, to i moja kobieta jakoś sobie poradzi, więc nic tu po mnie, nie będę tu potrzebny”. Stop – jesteś bardzo potrzebny. Ten artykuł unaoczni ci, jak bardzo.

Na pewno masz teraz wyzwania organizacyjne związane z narodzinami dziecka: dużo pracy, zakupy dla noworodka, być może zmiana samochodu, remonty, a nawet przeprowadzka. W tym wirze obowiązków nie zapominaj o codziennym podarowaniu swojej partnerce czułości, zapewnienia o miłości i podkreślenia poczucia bezpieczeństwa. To jest ważne, bo daje kobiecie to, co w ciąży jest kluczowe, czyli spokój. Możesz przytulić ją lub przytulić się do jej rosnącego brzuszka i po prostu powiedzieć: „Kocham cię”. W tym prostym geście jest już wszystko.

W czasie ciąży twoja partnerka może mieć dużą ochotę na seks, ale może być też odwrotnie – może być kompletnie niezainteresowana zbliżeniem. Każde z tych zachowań jest naturalne. Jeśli ciąża przebiega fizjologicznie i osoba prowadząca ciążę nie zgłasza przeciwwskazań, możecie kochać się tak często, jak macie na to ochotę – na wszystkich etapach ciąży. Badania naukowe wykazują, że kobiety aktywne seksualnie w czasie ciąży na początku porodu mają lepiej przygotowaną do niego szyjkę macicy.

Edukacja przedporodowa

Czas ciąży to już naprawdę ostatni moment na zdobycie wiedzy okołoporodowej. Edukacja przedporodowa jest ważna i powinieneś ją przejść razem z partnerką. Kiedy urodzi się dziecko, dzięki zdobytej wiedzy będziesz lepiej przygotowany: jak trzymać, jak nosić, jak wspierać karmienie piersią, jak pielęgnować, jak masować itd. Będziesz też umiał skutecznie wspierać partnerkę podczas porodu i w połogu. Edukacja okołoporodowa to także poznawanie praw pacjenta – dzięki temu wiesz, co powinien, a czego zdecydowanie nie powinien robić personel medyczny i w razie potrzeby właściwie zareagujesz, chroniąc swoją partnerkę i dziecko. Tylko jako wyedukowany ojciec jesteś w stanie nieść najskuteczniejszą pomoc w czasie okołoporodowym.

Polecam udać się ze swoją partnerką na wybraną przez was edukację przedporodową. Jest kilka możliwości: w przychodni u położnej środowiskowej (dobrze jest wybrać ją przed porodem), szkoła rodzenia w ramach NFZ, prywatna szkoła rodzenia, np. u douli. Sugeruję też przeczytać dostępny online „Standard organizacyjny opieki okołoporodowej”, czyli najważniejszy w Polsce dokument prawny wyznaczający prawa w okresie okołoporodowym. Zachęcam do lektury książek: „Przewodnik po porodzie” Ina May Gaskin, „Urodzić razem i naturalnie” Irena Chołuj, „Poród naturalny” Katarzyna Oleś, „Karmienie piersią” Magda Karpienia, „Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim” Magdalena Hul i Katarzyna Osadnik. Polecam ponadto publikacje naszej Akademii Tulimy Mamy – www.akademiatulimy.pl.

Powinieneś porozmawiać z partnerką i podjąć świadomą decyzję, czy chcesz uczestniczyć w porodzie. Opowiedzcie sobie szczerze o Waszych potrzebach i oczekiwaniach. Możecie też razem napisać plan porodu, który personel medyczny ma obowiązek dołączyć do dokumentacji medycznej partnerki, zapoznać się z nim i przestrzegać jego zapisów.

Poród

Im bliżej 40. tygodnia ciąży twoja partnerka może być coraz bardziej niespokojna, sfrustrowana i zmęczona. Dźwiga przecież nie tylko ciężar fizyczny, ale i emocjonalny. Troszcz się o jej spokój (napięcia psychiczne wpływają na napięcia w ciele, a to z kolei może opóźniać rozpoczęcie się porodu, a potem utrudnić poród) i stale funduj jej przypływy oksytocyny i endorfin (pocałunki, masaż, głaskanie, przytulanie, seks).

W końcu nadchodzi ten dzień. Dzięki zgromadzonej wiedzy wiesz, że poród zdecydowanie nie wygląda jak z tych dramatycznych i szybkich scen amerykańskich filmów. Kiedy odejdą wody lub pojawią się pierwsze skurcze, a ciąża przebiegała fizjologicznie, zaś osoba prowadząca ciążę nie zaleciła inaczej, wcale nie musicie spieszyć się do szpitala. Dobrze jest skonsultować się telefonicznie z blokiem porodowym wybranego szpitala lub z położną czy doulą i postępować według ich instrukcji. Zdaj się też na instynkt swojej partnerki – ona doskonale wie, co trzeba robić.

Pomóż jej skupić się tylko na porodzie, a sam pilnuj organizacji – dokumentów, które trzeba zabrać do szpitala (karta zdrowia, karta ciąży, komplet badań wymaganych na przyjęciu do szpitala), torby do porodu, formy transportu do szpitala. Ty dzwonisz po opiekę dla starszaków, jeśli w domu są starsze pociechy. Ty dbasz, żeby partnerka była najedzona, nawodniona, miała ciepłe stopy. Dbaj o jej spokój. Jeśli ma na to ochotę, dotykaj ją czule, całuj, przytulaj, zapewniaj o tym, że jesteś.

Na izbie przyjęć postaraj się brać na siebie wszystkie pytania personelu medycznego i wręczać poszczególne dokumenty. Moment zmiany otoczenia na szpitalny i stres z tym związany, a do tego konieczność racjonalnego myślenia i odpowiadania na dziesiątki pytań mogą u twojej partnerki niepotrzebnie wyciszyć akcję porodową i wydłużyć poród.

Sala porodowa

W sali porodowej współpracuj przede wszystkim ze swoją partnerką i jej potrzebami. Personel medyczny jest tam dla was i powinien uszanować wasze prawa i potrzeby. Mając w pamięci zapisy „Standardu organizacyjnego opieki okołoporodowej”, kontroluj, czy wasze prawa są respektowane. W razie konieczności interweniuj spokojnym, ale stanowczym tonem. Zawsze macie prawo pytać, jeśli czegoś nie rozumiecie. Na każdą procedurę medyczną twoja partnerka musi wyrazić świadomą zgodę.

W pewnym momencie porodu twoja partnerka może zażądać… żebyś ją zostawił. Jest to szokujące. Tyle już razem przeszliście. Do tego umawialiście się przecież, że masz przy niej być, a ona teraz nie pozwala się dotknąć. Jest to naturalne i dość często zdarza się podczas porodu. Zrób to, o co prosi, ale nie oddalaj się od szpitala. Być może za kilka godzin w samym finale porodu znowu będzie cię potrzebować, a już na pewno będzie chciała mieć cię przy sobie tuż po narodzinach. W razie ewentualnych komplikacji i konieczności zakończenia porodu cesarskim cięciem również będziesz bardzo potrzebny swojej partnerce i dziecku.

Pierwszy płacz

Słyszysz pierwszy płacz swojego dziecka. Bez względu na to, czy poród trwał godzinę czy dwadzieścia godzin, czy był naturalny czy przez cesarskie cięcie, czy były komplikacje czy nie, spływa na was teraz wielka ulga. Wzruszenie miesza się z radością. Twoja partnerka może płakać, mocno trząść się lub w inny sposób zrzucać z siebie wielkie napięcie. Bądź blisko niej. Ten piękny czas należy teraz tylko do was.

Macie prawo do minimum dwugodzinnego wspólnego cieszenia się sobą, poznawania tego maleńkiego ciałka, tulenia się i karmienia piersią. Bądź pierwszą osobą, która stanowczo zaprotestuje, gdy ktokolwiek z personelu medycznego będzie chciał zabrać wam w tym czasie dziecko. O ile stan twojej partnerki i dziecka jest stabilny, macie prawo do dwugodzinnego, stałego kontaktu „skóra do skóry”. Poinformuj położną, że życzycie sobie mierzenia i ważenia dziecka dopiero, gdy nacieszycie się sobą. Pierwszy kontakt mamy i dziecka po porodzie ma wielką wagę, m.in. wpływa na ograniczenie późniejszych kłopotów z karmieniem piersią. A karmienie piersią to fundament zdrowia dla twojej partnerki i twojego dziecka.

Połóg

Dostaliście wypis ze szpitala i możecie jechać do domu. Nie musisz od razu iść do pracy. Zgodnie z prawem (art. 182 Kodeksu pracy) jeśli masz umowę o pracę, masz możliwość wykorzystania dwutygodniowego w pełni płatnego urlopu ojcowskiego. Możesz skorzystać z wolnego właśnie w połogu swojej partnerki.

O ile w ciąży było ważne darowanie czułości i troski, o tyle w połogu twoja partnerka będzie potrzebować tego jeszcze mocniej. Mogą u niej wystąpić wahania nastroju i zły stan emocjonalny najczęściej objawiający się napadami płaczu. To naturalne zjawisko, określane jako baby blues, trwa około dwa tygodnie po porodzie, nasilając się w czwartej lub piątej dobie. Na szczęście zaburzenie spowodowane pikiem hormonalnym po porodzie samoistnie mija. Na baby blues pomoże twoja obecność, wsparcie, dbanie o posiłki i picie dla partnerki oraz odciążanie jej w obowiązkach domowych oraz w opiece nad noworodkiem.

W czasie połogu powinna pomagać wasza położna rodzinna, która zgodnie z prawem ma odwiedzić Was minimum cztery razy, kontrolując stan zdrowia mamy i dziecka i odnotowując wizyty w książeczce zdrowia dziecka. Wizyty patronażowe realizowane są w ramach NFZ. Pamiętaj, że pierwsza wizyta położnej środowiskowej powinna odbyć się do 48 godzin po opuszczeniu przez Was szpitala, a jeśli to nie ma miejsca, należy kontaktować się z przychodnią.

Karmienie piersią

Po przyjeździe do domu możecie mierzyć się z jeszcze nieuregulowaną laktacją partnerki. Piersi mogą być obolałe, przepełnione, mogą jeszcze trwać kłopoty z prawidłowym przystawieniem dziecka do piersi. To jeden z bardzo częstych problemów po porodzie. Położna środowiskowa powinna pomóc Wam w ewentualnych problemach laktacyjnych i zrobić wszystko, by je zażegnać. Jeśli pomoc położnej okazuje się niedostateczna, a problemy laktacyjne trwają, najlepiej pilnie skontaktować się z inną położną, doulą czy certyfikowaną doradczynią laktacyjną.

Czas połogu to czas odpoczynku dla twojej partnerki. Bez względu na to, czy urodziła naturalnie czy przez cesarskie cięcie, dla dobra jej zdrowia nie powinna teraz forsować się, bardzo dużo chodzić czy dźwigać ciężkich zakupów. Weź część najważniejszych obowiązków domowych na siebie, a to, co może w domu poczekać do końca połogu – lepiej, by poczekało. Połóg nazywany jest dziesiątym miesiącem ciąży. Rodzice w tym czasie uczą się swojego dziecka, tworzą się więzi na całe życie, z kolei maluch adaptuje się do funkcjonowania poza organizmem swojej mamy. To, czego w tej chwili najbardziej wszyscy potrzebujecie – to spokój. Rewolucje domowe, generalne porządki, kariera, praca i sznury gości, którzy chcą oglądać noworodka – wszystko to powinno zaczekać do końca połogu.

Małgorzata Bryl-Sikorska – przedstawicielka stowarzyszenia „Tulimy Mamy” z siedzibą w Cieszynie, strażniczka fundacji Rodzić po Ludzku w województwie śląskim. Prywatnie mama Maksia i Julka.